Zamek Cesarski – czyli symbol cywilizowania niemieckiego wschodu
Nastroje nacjonalistyczne, które opanowały Prusy na skutek polityki uprawianej przez kanclerza Ottona von Bismarcka, wzmocnione dodatkowo zwycięskimi wojnami z Danią (1864), Austrią (1866) i Francją (1870/71) oraz zjednoczeniem Niemiec pod berłem Hohenzollernów sprawiło, że Poznań dotknęła nie tylko germanizacja związana z osiedlaniem Niemców w Wielkopolsce czy rugowaniem języka polskiego ze szkół, ale też ze zmianami tkanki miejskiej.
Już po śmierci Bismarcka, cesarz Wilhelm II (który rządził od 1888) postanowił o wprowadzeniu na początki XX wieku „polityki podnoszenia” (niem. Hebungspolitik) – w celu podniesienia standardu życia na wschodnich krańcach Rzeszy, tak aby urzędnicy niemieccy, których oddelegowywano z Berlina, Zagłębia Ruhry czy centralnych Niemiec, nie traktowali swojej pracy jako zesłanie. Dlatego zatrudniono dwóch wybitnych specjalistów: urbanistę Josepha Stübbena i architekta Franza Schwechtena do budowy nowej, reprezentacyjnej dzielnicy cesarskiej. Pierwszy zaprojektował nie tylko sporą część Kolonii, ale też nową dzielnicę w Helsinkach, więc dwór cesarski zlecił mu zbudowanie „ringu” w najlepszym, niemieckim stylu urbanistycznym. Drugi zaś już kilka lat wcześniej zaprojektował berliński Kościół Pamięci Cesarza Wilhelma – dlatego to jemu cesarz osobiście zlecił budowę neoromańskiego, potężnego zamku – centralnej części nowego forum cesarskiego, które miało nie tylko przyćmić forum Fryderyka II w Berlinie, ale też przypieczętować i urzeczywistnić panowanie niemieckie na wschodzie.
Zamek, zbudowany z betonu, cegieł i śląskiego piaskowca w swojej monumentalnej formie powstawał przez osiem lat. Jego budowa była możliwa dzięki zdemontowaniu umocnień twierdzy poligonalnej, a jego otwarcia dokonał sam cesarz w sierpniu 1910 – otworzył go jednak nie jako niemiecki cesarz, a król Prus i Wielki Książe Poznański, a budowę pokrył z własnych środków. Dlatego też właściwą nazwą zamku przy ul. Św. Marcin powinien być Zamek Królewski, jednak dla odróżnienia od zamku na wzgórzu Przemysła i dla podkreślenia niemieckiej tożsamości budowli, nazywa się go cesarskim. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, ostatni zamek wzniesiony od zera w Europie dla panującego monarchy stał się rezydencją Prezydenta RP, a największe zniszczenia w jego wystroju powstały nie w wyniku działań wojsk sowieckich zimą 1945, ale w czasie nigdy nieukończonej przebudowy pod okiem nadwornego architekta Hitlera, Alberta Speera, który na polecenie swojego wodza miał stworzyć rezydencję w surowym stylu narodowosocjalistycznym, jeszcze bardziej przygniatającym niż pierwotny neoromanizm i bizantyjski przepych wnętrz.
Po wojnie w zamku na krótko zagościły biura Miejskiej Rady Narodowej – organu władz komunistycznych, odpowiedzialnych za zarządzanie miastem, zaś od 1962 jest domem kultury: gospodarzem większości pomieszczeń jest Centrum Kultury „Zamek”.







Hubert Sargalski

Kontakt
- Poznań
- +48 883 989 298
- kontakt@kulturgutposen.pl